Nie lubię poniedziałków, a konkretniej pisząc - poniedziałkowych poranków. Brakuje mi wszystkiego - motywacji, dobrego samopoczucia, energii... W każdy inny dzień tygodnia wystarczyłaby filiżanka świeżo zmielonej, mocnej kawy z odrobiną cynamonu. Dzisiaj, żeby dojść do siebie po weekendowym lenistwie, musiałabym chyba wykąpać się w kawie :)
Kąpiel w kawie mogłaby być ciekawym doświadczeniem i z pewnością postawiłaby mnie na nogi, ale dzięki Yves Rocher mogę pobudzić się w mniej szalony i równie skuteczny sposób. Sekretem są energetyczne owoce...
Owocowe kosmetyki od Yves Rocher to moje absolutne niezbędniki trudnych poranków. Wystarczy 10-minutowy prysznic i w poniedziałek rano mam energię jak z piątkowego popołudnia :)
Zaczynam od peelingu do twarzy z pudrem z pestek moreli. Jeśli dzień zapowiada się wyjątkowo ciężko - tak jak dziś- zamieniam peeling na ukochaną maseczkę chłodzącą z żurawiną.
Owocowe kosmetyki od Yves Rocher to moje absolutne niezbędniki trudnych poranków. Wystarczy 10-minutowy prysznic i w poniedziałek rano mam energię jak z piątkowego popołudnia :)
Zaczynam od peelingu do twarzy z pudrem z pestek moreli. Jeśli dzień zapowiada się wyjątkowo ciężko - tak jak dziś- zamieniam peeling na ukochaną maseczkę chłodzącą z żurawiną.
Następnym punktem jest peelingujący żel pod prysznic. W zależności od nastroju stosuję zamiennie dwa ukochane zapachy - młoda brzoskwinia albo jeżyna.
Wisienką na torcie jest maksymalnie energetyzujący żel pod prysznic z hiszpańskim granatem, którego 98% to składniki naturalne. Żaden inny kosmetyk nie działa na mnie tak silnie :)
A jakie są Wasze sposoby na trudne poniedziałki? Kąpiecie się w kawie? :)
Uwielbiam produkty Yves Rocher, szczególnie za ich zapachy :)
OdpowiedzUsuńOooo to musi być świetne <3
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Też nienawidzę poniedziałku ale dlatego że mam ciężkie lekcje.
OdpowiedzUsuńMam podobny żel pod prysznic ale jakoś nie jestem z niego zadowolona Wcześniej miałam z innej firmy ale nie mogę go od dłuższego czasu nigdzie dostać.
Mój blog
yves mają cudowne kosmetyki *.* choć przez neta jeszcze nic od nich nie zamawiałam, bo odstrasza mnie cena przesyłki, a ja po prostu wolałabym wydać na same produkty więcej niż jeszcze na transport :P
OdpowiedzUsuńwszystko pięknie napisałaś ;)
a co do kawy, to kiedy jestem bardzo nieżywa (nie tylko w poniedziałki ^^) robi sb peeling kawowy całego ciała i to z takiej dobrej, gruboziarnistej kawy ;-) energia murowana :-))
pozdrawiam :*
stylowana100latka.blogspot.com - KLIK
Ciekawie się prezentują te kosmetyki. Nie miałam styczności z tą firmą a mam ich pod nosem w sumie ;D Muszę w końcu obczaić ich asortyment ;)
OdpowiedzUsuńp a u l y n n e x - klik!